Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jesion
Absolutely Sweet Marie
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko - Biała
|
Wysłany: Pią 15:05, 21 Mar 2008 Temat postu: "Autostradą do sławy" |
|
|
Czy ktoś już może czytał biografię Dylana o tym tytule? Przeglądałem w księgarni, ale mi się wydała trochę za plotkarska... Jeśli ktoś już może czyta lub przeczytał, to jestem ciekawy wrażeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dbaguti
Man of Constant Sorrow
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:38, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Czytam akurat tę ksiazkę. Jestem na początku wprawdzie, ale przymiotnik 'plotkarska' wydaje się być bardzo trafny. Jakoś dziwnie... dużo szczegółów.W dodatku nieuznanych przez Dylana.
A jaby co, to polecam "Dylan - droga bez końca" Clintona Heylina.Baaardzo fajna książka,konkretna.No i przetłumaczona przez słynnych łódzkich anglistów.
Ps.Ale czy wiecie, że Mistrzpo urodzeniu podobno ważdył 3200gram??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesion
Absolutely Sweet Marie
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko - Biała
|
Wysłany: Pon 19:11, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak przeglądałem "Autostradą ..." to mi się poza tym styl nie spodobał. Rzadnych refleksji, tylko fakty i akty i tak cały czas. Jakby zbiór wszystkiego co można w przestrzenie usłyszec o Dylanie i wsadzic do kupy razem
A o tej drugiej książce nie słyszałem, serio taka fajna? To jest biografia od początku do końca czy tak bardziej próba spojrzenia na Dylana jako człowieka i zjawisko bardziej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dbaguti
Man of Constant Sorrow
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 8:41, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jest to biografia od początku do końca (a nie tylko do wypadku, który, jak wyczytałam ostatnio, był wyreżyserowany), ale z drugiej strony, przynajmniej ja takie wrażenie odnoszę, nie jest to zbitek informacji o Dylanie. Heylin porównuje swoje opinie z opiniami innych biografów, nawet ocenia Mistrza - nierzadko krytycznie. Poza tym można znaleźć tam słowa innych osób, które z Dylanem miały wiele wspólnego. I nie jest to książka napisana pod wpływem impulsu, zawarte jest w niej wszystko: dokładnie opisana twórczość, życiorys i wszelkie problemy jakie Dylan miał.
Chociaż czytałam ją dość dawno.
Rany, to brzmi jakoś po szkolnemu.
Nieważne. Ja wciąż jestem na początku "Autostradą...", a już kupiłam nową. Z przedmową niejakiego BONO.
Uuups, informatyk nadchodzi. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jesion
Absolutely Sweet Marie
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko - Biała
|
Wysłany: Pon 12:51, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałem, że wypadek był udawany...Chociaż z Dylanem to w ogóle nic nie wiadomo na 100%... Ale jeśli faktycznie tak było, to domyślam się, że chodziło o to by fani i media się odczepili, hę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pacio
Tweedle Dee
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 19:56, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Czytałem kiedyś o opcji z "udawanym" wypadkiem i tłumaczono to w taki sam sposób, jak zrobił to Jesion. Ale ja tam w podobne teorie spiskowe nie wierzę. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|