Forum Bob Dylan Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
I'm not there
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bob Dylan Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pacio
Tweedle Dee
Tweedle Dee


Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 22:37, 10 Gru 2008    Temat postu:

Film jest z pewnością dobry, oparty na interesującym pomyśle, jednak zdecydowanie nie fantastyczny czy innowacyjny. Reżyser (i jednocześnie scenarzysta) tak naprawdę nie wysilił się wyjątkowo. Wziął kilka stereotypowych, znanych fanom i szerszej publice "form", "wersji" Dylana. Można się oczywiście bawić w wyszukiwanie jakiegoś przekazu (sławny człowiek, który nie potrafi odnaleźć się w świecie i przybiera różne pozy, alienacja, zagubienie i takie tam inne, górnolotne, "mądrobrzmiące" słowa). Ale głębszy sens to ja potrafię znaleźć i we własnym nosie. ^^ Mnie osobiście w "I'm not there" podobały się głównie wszechobecne aluzje do życia Boba (i nie tylko) - chwyt dość często używany (zwłaszcza w filmach biograficznych), jednak wciąż, jak widać, działający, pozwalający wykrzyknąć "ja wiem, ja wiem, to jest cytat z piosenki!" i radować się wspomnieniami oraz swoją większą lub mniejszą wiedzą o artyście. A ja prosty chłop ze wsi jestem, więc mi to wystarczy. ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jesion
Absolutely Sweet Marie
Absolutely Sweet Marie


Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko - Biała

PostWysłany: Śro 23:31, 10 Gru 2008    Temat postu:

Haha, to mi się podoba, mimo różnic w ocenie filmu. I dobrze. Szukanie jakiejś głębi egzystencjalnej w "I'm not there" byłoby przegięciem. A tak luz, w końcu film to też rozrywka. W tym wypadku może nie jakaś wybitna w mojej opinii, ale na pewno jeśli potraktujemy to bez intelektualnego napuszenia, to będzie dobrze. Dylan byłby zadowolony Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gripek
Idiot Wind
Idiot Wind


Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 21:34, 02 Wrz 2012    Temat postu:

A co myślicie o piosence "I'm not there" ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Słowa: [link widoczny dla zalogowanych]

Ja odkryłem dzisiaj, jestem zachwycony i jakoś nie moge przestać słuchać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gripek dnia Nie 21:34, 02 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anit
Rolling Stone


Dołączył: 09 Gru 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:42, 09 Gru 2012    Temat postu:

Ja do I'm not there podejść na trzeźwo nie umiem, bo to od niego się u mnie wszystko zaczęło. Obejrzałam film 2 lata temu ze względu na sympatie do Christiana Bale'a (który się tu niczym nie wyróżnia), a skończyło się na tym, że zaczęłam grzebać w twórczości Boba i zostałam fanką, bo spodobały mi się piosenki i cytaty, ale przede wszystkim przez to, że film zaciekawił mnie osobą Dylana (no bo o co w zasadzie chodziło i co w tym facecie jest takiego że nie mogla go zagrac jedna osoba) i to mu trzeba zapisać na plus. Świetne są wszystkie nawiązania, które teraz już wiedząc co nieco mogę wyłapywać. Uwielbiam też początkową sekwencję ze "Stuck inside of mobile" i spotkanie z Beatlesami. Jest tam masa świetnym tekstów (część z nich nadal nie jestem pewna, na ile są to cytaty z Boba, a na ile dialogi na potrzeby filmu- ktoś wie jak to wyglądało?). Zagrane jest to też dobrze. Co do wspominanej tu Blanchett to jest na prawdę świetna, ale fakt, że odgrywa Dylana tak wiernie i że tak wiele jej scen jest przeniesiona z Dont look back czy SF press conference stanowi jednocześnie na jej niekorzyść, bo staje się kopią czegoś co już widzieliśmy albo możemy zobaczyć w oryginale- nie może być lepszym Bobem niż Bob Wink
Koncząc, do filmu mam sentyment i pewnie nie raz go jeszcze obejrze. Nie uważam że jest to jakieś arcydzieło, cierpi na pewna pretensjonalnosc i "artystyczność", ale nadal jest to film ciekawy. I zdecydowanie wole takie podejscie niz gdyby to miala byc standardowa biografia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bob Dylan Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin